Supermoce logopedy

Logopedia według słownika języka polskiego to nauka zajmująca się kształceniem prawidłowej wymowy oraz usuwaniem jej wad i zaburzeń. Logopeda ma więc za zadanie wspierać prawidłowy rozwój mowy oraz poprawiać wadliwą wymowę.

Przedszkolak u logopedy

Wydaje się oczywiste, że do gabinetu logopedy zapukają przede wszystkim zmartwieni rodzice dzieci w wieku przedszkolnym. Wtedy właśnie zaczynają oni zwracać uwagę na to, że ich dziecko uparcie powtarza „lowel”, a próby poprawiania go: „mówi się RRRRoweRRR” nie dają żadnego efektu. Tu faktycznie wkracza logopeda ze swoimi sposobami wywoływania głoski, która sama nie chce się pojawić. Z moich rozmów z rodzicami wnioskuję, że zwracają oni szczególną uwagę na brak w wymowie dziecka wspomnianej głoski r, która najczęściej zamieniana jest na j lub l, a także głosek szumiących: sz, ż, cz, dż i wtedy słyszymy safa, zaba, kacka i dzem.

Warto jednak wiedzieć, że istnieją normy rozwoju artykulacji związane z wiekiem, co oznacza, że co dla młodszego dziecka jest normą, dla starszego będzie już wadą wymowy. Każda głoska ma swój czas, w którym powinna się pojawić. I tak 3-latek ma prawo z dumą opowiadać, jak to umie już „śam jeździć na loweźe”, ale do logopedy pójdziemy z nim, jeśli na pytanie: „masz jakieś zwierzątko?” odpowie: „tat, mam w domu tota” (kappacyzm – zamiana głoski k na t). Podobnie jak z dzieckiem, które podczas wymowy głoski lub głosek wysuwa język między zęby, niezależnie od tego, w jakim jest wieku. Podczas badań przesiewowych najczęściej diagnozuję jeszcze takie wady wymowy jak: seplenienie boczne (mowa Kaczora Donalda) czy mowa bezdźwięczna, która może dotyczyć jednej głoski, kilku lub wszystkich głosek dźwięcznych zamienianych na bezdźwięczne (np. zamek à samek, bułka à pułka, dom à tom).

Jeśli wymowa dziecka jest niezrozumiała dla osób, które go nie znają lub coś niepokoi rodzica, warto wybrać się na diagnozę logopedyczną. Logopeda przeprowadzi z rodzicami szczegółowy wywiad, sprawdzi wymowę głosek, sposób połykania, oddychania, pozycję spoczynkową języka.

W jakim wieku wybrać się z dzieckiem do logopedy?

Z takim maluchem do logopedy? A przecież jeszcze nie mówi… Aparat mowy rozwija się już w życiu płodowym! To wtedy powstaje podniebienie miękkie i twarde, czy język. Z rozwojem mowy mamy do czynienia już od urodzenia. To wtedy bowiem pojawiają się pierwsze dźwięki: płacz, krzyk, czy głużenie. Ta sama buzia, a mówiąc fachowo – zespół ustno-twarzowy, który służy niemowlakowi do wydawania pierwszych dźwięków, ssania piersi, butelki czy smoczka, wypowie niedługo swoje pierwsze słowo, zacznie gryźć i mówić. Wspomniany zespół ustno-twarzowy zajmuje się zarówno czynnościami prymarnymi, czyli oddychaniem, jedzeniem i piciem oraz sekundarnymi związanymi z mową. Mówiąc prościej, język podczas jedzenia i mówienia wykonuje wiele podobnych ruchów. Zwróćmy też uwagę na pracę wargi górnej. Podczas ssania oraz prawidłowego jedzenia z łyżeczki warga górna zbliża się do dolnej, co jest również potrzebne do wymowy głosek wargowych: p, b, m. Jak widać, od samego początku buzia przygotowuje się do prawidłowej wymowy głosek, dlatego ważne jest, by rodzice już od początku wiedzieli, na co zwracać uwagę. Co pomaga maluszkowi, a co może przeszkodzić w prawidłowym rozwoju mowy. Ale nie tylko mowy!

O co może zapytać logopeda podczas wizyty z dzieckiem?

Wróćmy do tematu supermocy logopedy. Specjalista oceniający rozwój dziecka, niezależnie od tego, czy jest nim logopeda, fizjoterapeuta, psycholog czy neurolog, patrzy na nie całościowo. Logopeda, szukając przyczyn trudności, przeprowadza wywiad dotyczący rozwoju dziecka, zaczynając od życia płodowego. Szczególną uwagę zwróci on na kwestie karmienia od samego początku życia dziecka. Rodzice kilkumiesięcznego malucha mogą się więc spodziewać takich pytań jak: Karmienie piersią czy butelką? Czy jest smoczek uspokajacz? Czy i kiedy rozpoczęli Państwo rozszerzanie diety? Z jakimi konsystencjami dziecko ma do czynienia? Czym je? Z czego pije? Te i wiele więcej pytań zada logopeda. Dlaczego nie koncentruje się on wyłącznie na dźwiękach, pierwszych słowach, zdaniach? Jak już wspomniałam, ta sama buzia służy do jedzenia, oddychania i… mówienia. W związku z tym, aby przeciwdziałać powstawaniu nieprawidłowości w którejkolwiek z tych czynności lub skutecznie je korygować, każda z nich musi być realizowana w sposób prawidłowy. Każdy etap rozwoju służy uzyskaniu konkretnych umiejętności. Spróbuję wytłumaczyć to na przykładzie. Spójrzmy na 9 miesięczną Zuzię.

Niedawno zaczęła raczkować. Manipuluje już przedmiotami patrząc na nie uważnie. Obraca w rękach, przekłada. Zaczyna naśladować czynności wykonywane przez dorosłego, a także rozumieć stałość przedmiotu. Czyli jeśli mama wyjdzie do innego pokoju, Zuzia już wie, że nie zniknęła na zawsze. 🙂 Wymienione umiejętności można przełożyć także na jedzenie, czyli na stymulację naszego zespołu ustno‑twarzowego. Dziewczynka trzyma w ręku kawałek marchewki, obraca ją w palcach, ogląda, rozdziela palcami, wkłada do buzi, wyciąga z buzi, przygląda się jeszcze raz i z powrotem wkłada do buzi. Nie byłoby to możliwe bez wymienionych osiągnięć manualnych (manipulowanie przedmiotami) i poznawczych (stałość przedmiotu, nauka przez naśladowanie). Między 6. a 8. miesiącem nastąpiła u dziewczynki również zmiana z chwytu dłoniowego (całą dłonią) na chwyt pęsetowy (palec wskazujący i kciuk). Jest to kolejny etap, mający na celu precyzyjne chwytanie przedmiotów, nawet najmniejszych, a także przygotowanie do trzymania łyżeczki czy kubeczka. Dlaczego również to ma znaczenie dla logopedy? Okazuje się, że ośrodki mowy w mózgu sąsiadują z tymi, które odpowiadają za motorykę dłoni. Z tego właśnie powodu logopeda w zabawie z dziećmi chętnie wykorzystuje plastelinę, farby czy przedmioty o różnej fakturze, które dziecko paluszkami przykleja, maluje lub nawleka.

Między dziewiątym a jedenastym miesiącem pojawia się jeszcze jeden bardzo ważny moment – gest wskazywania palcem. Dla logopedy jest to istotny diagnostycznie czas. To wtedy następuje przełom w komunikacji. Zuzia może już pokazać palcem to, co ją interesuje, wskazać kierunek, w którym chce iść, pokazać na obrazku krowę, konia czy pieska. Jeśli rodzice będą reagować na gesty córeczki, będzie to miało wpływ na rozwój komunikacji dziewczynki. Zuzia zobaczy, że może sama zakomunikować, co chce, a mama i tata reagują na to. Jest więc duża szansa, że już niedługo razem z gestem pojawi się dźwięk i słowo.

Zaleceniem dla rodziców dziewczynki jest oczywiście dalsze baczne obserwowanie córeczki i stwarzanie jej bezpiecznego otoczenia, ale także wykorzystanie tego etapu rozwoju i dawanie Zuzi możliwości doświadczania podczas jedzenia różnych konsystencji i smaków. Ponadto spędzanie czasu z książeczkami, zabawkami, śpiewanie piosenek, zabawa w a kuku i podążanie za zainteresowaniami dziewczynki. Zalecane jest również ograniczenie, a najlepiej wyłączenie telewizora oraz używanie telefonu komórkowego tylko do rozmów, a nie do pokazywania piosenek czy bajek na YouTube (na to przyjdzie jeszcze czas). Jak dowodzą badania, wysokie technologie nie wspomagają rozwoju mowy. Wręcz przeciwnie. Działają na prawą półkulę mózgu, ograniczając dziecku możliwość stymulowania lewej półkuli, która ma ogromne znaczenie w rozwoju mowy.

Logopedyczne supermoce

Ukończenie studiów logopedycznych to jedynie początek fascynującej drogi, którą kształtują później własne doświadczenia, odbyte kursy i szkolenia, zgłębianie naukowych publikacji oraz badań. To, jakich mocy będzie używał logopeda, zależy od indywidualnych potrzeb osób, z którymi spotyka się w swojej pracy.

  • Noworodki i niemowlaki – sprawdzanie odruchów orofacjalnych (szukania, ssania, kąsania, odruch wymiotny, lateralny); ocena wędzidełka języka, wędzidełka wargi górnej; ogólna obserwacja maluszka; sprawdzanie połykania, oddychania, pozycji spoczynkowej języka.
  • Dzieci do 3. r.ż. – dodatkowo: ocena czy jest gest wskazywania palcem;  kontakt wzrokowy; sposób komunikowania się, rozumienie mowy, ilość wypowiadanych słów.
  • Dzieci przedszkolne – sposób budowania wypowiedzi, sprawdzanie czy realizowane są wszystkie głoski (odpowiednio do wieku).
  • Dzieci niepełnosprawne – diagnoza i terapia; w razie potrzeby wprowadzanie komunikacji wspomagającej i alternatywnej, czyli takiej, w której używa się znaków graficznych (piktogramów, symboli, obrazków) czy znaków manualnych (gestów).
  • Osoby dorosłe – diagnoza i terapia zaburzeń mowy; korekta wad wymowy.

Ze względu na bardzo duży obszar wiedzy jaki obejmuje logopedia, wielu logopedów czy neurologopedów specjalizuje się w wąskiej dziedzinie. Jest to m. in. surdologopedia (praca z osobami niesłyszącymi), balbutologopedia (zaburzenia płynności mowy, np. jąkanie) czy wczesna interwencja logopedyczna, czyli praca z małymi dziećmi (0-3 r.ż.), osobami zagrożonymi niepełnosprawnością oraz wymagającymi wczesnych oddziaływań logopedycznych.

Profilaktyka logopedyczna, czyli marzenia logopedy…

Żadna ze sfer rozwoju nie rozwija się w oderwaniu od pozostałych. Tu jest więc duże pole działania dla logopedów. Profilaktyka! Uświadamianie rodziców, opiekunów w żłobku, zwracanie ich uwagi na momenty rozwojowe, które muszą się pojawić oraz na sygnały, które powinny sprawić, że zapali nam się czerwona lampka. Jeśli niedługo po urodzeniu pojawia się problem z karmieniem, a więc ze ssaniem, logopeda może ocenić wędzidełko języka, odruchy orofacjalne (między innymi: ssanie, kąsanie czy odruch wymiotny). Być może tu tkwi przyczyna problemów z karmieniem piersią czy butelką. Po urodzeniu maluszki głużą, później zaczynają gaworzyć  , pojawiają się pierwsze wyrazy, a następnie zdania. Każdy z tych okresów ma czas, w którym powinien się pojawić. Jeśli jakiś etap znacząco się opóźnia, już wtedy warto skonsultować się ze specjalistą.

Idealną sytuacją byłaby taka, gdyby kontrole logopedyczne odbywały się podczas bilansów w gabinecie lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Wówczas rodzice dostawaliby informacje dotyczące norm rozwojowych dziecka w danym wieku. Mogliby spytać o to, co ich martwi i otrzymać odpowiednie zalecenia. Logopeda razem z lekarzem decydowaliby wspólnie, czy skierować rodziców do innego specjalisty, np. laryngologa, neurologa czy fizjoterapeuty, jeśli byłaby taka potrzeba.

Gdzie szukać logopedy?

Logopedzi najczęściej spotykani są w przedszkolach. Przeprowadzają tam diagnozy przesiewowe, na podstawie których kwalifikują dzieci na zajęcia indywidualne. Tu szczególnie widać niezwykłe „moce logopedy”. Ma on do dyspozycji tylko kilka godzin w tygodniu, w których musi zmieścić zajęcia często dla kilkudziesięciu przedszkolaków. W praktyce często wychodzi na to, że jedne zajęcia trwają tylko kilka minut. W przedszkolach państwowych ze względu na mocno ograniczony czas, na diagnozy zapraszane są tylko najstarsze dzieci. Niestety nie ma czasu zając się 3- czy 4-latkami. Jeśli w tych grupach są dzieci już mówiące nieprawidłowo, będą czekać na swoją diagnozę 2, 3 lata i przez ten czas utrwalać zły sposób mówienia.

Oczywiście część z logopedów prowadzi swoje prywatne gabinety. Dostęp do logopedy jest więc powszechny, ale ze względów finansowych, niekoniecznie dostępny dla wszystkich.

Kolejną możliwością dotarcia do specjalisty w dziedzinie wymowy jest otrzymanie skierowania od lekarza rodzinnego. W wielu ośrodkach zdrowia znajdziemy gabinety logopedyczne. Są tam przyjmowane nie tylko dzieci. Również dorośli wymagają czasem takiej pomocy. Mowa tu o osobach np. po wypadkach i udarach (uszkodzenie mózgu), u których często diagnozowana jest afazja. Osoby dorosłe, które mają wady wymowy również mogą udać się do logopedy. Jest możliwe skorygowanie danej wady nawet u osoby dorosłej. Oczywiście wymaga to dużej motywacji i pracy ze strony tej osoby.

Podsumowując

Logopedia jest dziedziną, która bardzo prężnie się rozwija. W ostatnich latach szczególnie widać to w opiece nad najmłodszymi dziećmi. Pojawia się literatura na temat diagnozy logopedycznej noworodków i niemowlaków. Coraz więcej logopedów specjalizuje się w terapii karmienia. Zwraca się dużą uwagę na kwestie jedzenia, na znajdowanie sposobów na zachęcanie dzieci do próbowania nowych potraw, oswajanie ich z różnymi konsystencjami, temperaturą czy kolorem posiłków. Bardzo uważnie patrzy się na dzieci, które są niejadkami lub mają dużą wybiorczość pokarmową.

Już na sam koniec chciałabym zaprosić Was do gabinetu, czyli…

Z pamiętnika logopedy

Do sali wchodzi dziecko. Od tego momentu obserwuję je i zaczynam poznawać. Podchodzi lub podbiega do stolika, siada na krześle spokojnie, a nie raz tak energicznie, że prawie z niego spada. Siedzi prosto albo pokłada się na stole. Widzę uśmiech, zaciekawienie, czasem zawstydzenie albo niepokój. Pytam o imię, wiek, ale też o ulubioną zabawkę, zajęcie lub np. czy ma już swój telefon (kilkoro 5- i 6-latków, z którymi rozmawiałam w tym roku podczas diagnoz stwierdziło, że ma własny telefon albo tablet!).  Po tych kilku minutach wiem, z jakim dzieckiem mam do czynienia. Śmiałym i otwartym, czy przeciwnie, zawstydzonym i wycofanym. Ale czy takie jest zawsze, czy tylko przy nowo poznanej osobie? Jak zachowuje się w grupie? Tu niezbędna jest współpraca z rodzicem, opiekunem, nauczycielem. Wsłuchuję się w mowę spontaniczną i już na tym etapie wyłapuję niektóre wady wymowy. Zwracam uwagę na sposób wypowiadania się. Patrzę więc na dziecko całościowo i staram się stworzyć swobodną atmosferę. To nie może być przesłuchanie. Sprawdzam to, co mnie interesuje poprzez zabawę. Dziecko zgaduje, co jest na obrazku, robimy śmieszne miny do lustra, pytam, czy mogę policzyć mu zęby. Chcę wtedy ocenić m.in. zgryz, podniebienie czy wędzidełko. Nic na siłę. Sukcesem jest to, jak widzę uśmiech dziecka a jak przychodzę po kilku dniach do przedszkola, słyszę pytania pełne nadziei: „a ja też mogę iść na logopedię?” 🙂            

Logopedyczne supermoce to z pewnością uważność, holistyczne spojrzenie na dziecko, chęć ciągłego rozwoju, ale nie mniej ważny jest uśmiech, milion pomysłów na minutę i traktowanie każdego dziecka indywidualnie, a nie wpisywanie go do sztywnych tabelek. Jak usłyszałam na jednym ze szkoleń – terapeuta powinien znaleźć i dopasować odpowiednią metodę do konkretnego dziecka, a nie dziecko dopasowywać do wybranej przez siebie metody.

Agata Machin-Rembowska
mama, logopeda, pedagog (specjalność wczesne wspomaganie rozwoju dziecka)

Agata Machin-Rembowska | Supermoce logopedy

 


Literatura:

  • Pluta-Wojciechowska Danuta Zaburzenia cynności prymarnych i artykulacji. Podstawy postępowania logopedycznego. wyd. Ergo-Sum 2018,
  • Machoś Marzena, Czajkowska Magdalena Sprawdź, czy jest gotowe do jedzenia. Karty obserwacji. wyd. GooGoo 2018.

źródła internetowe: